Znalazłam chwilkę by napisać post, chociaż ostatnio tego czasu nie mam za wiele, bo synek w ciągu dnia coraz mniej śpi, a dużo więcej chwil spędza na zabawie i odkrywaniu świata:)
Przepis na dwie duże chałki. Polecam nie robić ciasta z połowy porcji, ponieważ bułeczka znika w tempie natychmiastowym:)
Składniki:
1 jajko
2 żółtka
100 g rozpuszczonego masła
50 g cukru
opakowanie cukru wanilinowego
40 g świeżych drożdży
150 g mleka ciepłego (30-40 stopni)
1 łyżeczka soli
jajko do posmarowania
(składniki na kruszonkę - opcjonalnie)
80 g mąki pszennej
50 g cukru
50 g miękkiego masła
Mleko podgrzać (nie może być za ciepłe - może to zabrzmi głupio, ale można jego temperaturę sprawdzić termometrem:), dodać masło, roztrzepane jajko i żółtka, cukier i cukier wanilinowy oraz drożdże, wszystko wymieszać do rozpuszczenia drożdży. Odstawić na chwilkę w ciepłe miejsce. Wsypać mąkę i szczyptę soli i wyrobić ciasto na jednolita masę. Przykryć czystą ścierką, pozostawić do wyrośnięcia na ok 30 minut. Podzielić ciasto na dwie części. z każdej uformować 3 równej długości wałki i zapleść warkocze. Ciasto wyłożyć na posmarowaną tłuszczem blachę i odstawić na 10-15 minut.
W tym czasie roztrzepujemy jajko, nagrzewamy piekarnik do 170 stopni i robimy kruszonkę (jeśli oczywiście mamy na nią ochotę, ja mam zawsze!:)
Kruszonka:
mąkę, cukier i masło łączymy palcami do wymieszania składników ( tak, żeby powstały nam kawałeczki ciasta)
Po wyrośnięciu naszych warkoczy smarujemy je dokładnie roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką.
Ja piekę ok 20 minut na środkowej półce piekarnika (grzanie góra, dół) do zrumienienia ciasta.
SMACZNEGO!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz