Przejrzałam w internecie masę przeróżnych przepisów, mniej i bardziej skomplikowanych,
a podczas jednych z codziennych zakupów natknęłam się na książkę Muffiny. Małe, ale za to przepyszne. Wśród wielu receptur znalazłam ciekawy pomysł na czekoladowe muffinki z niespodzianką :) Osoby, które mnie znają wiedzą, że przepis jest dla mnie jedynie bazą. Zawsze modyfikuję przepisy "pod siebie" :)
Poniżej podaję moją wersję na Muffiny nadziewane białą czekoladą.
Składniki: (na 12 szt - duża blacha z wgłębieniami)
- 250 g mąki
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 1 jajko
- 120 g cukru
- opakowanie cukru wanilinowego
- 50 ml oleju (w org. 80!)
- 250 g śmietany 18%
- 75 ml mocnej kawy (ostudzonej)
- 12 kostek białej czekolady
Wykonanie:
Włączamy piekarnik (ja piekę na środkowej półce z grzaniem na górę i dół w temperaturze 180 stopni C)
Pierwsze trzy składniki przesiewamy i mieszamy ze sobą w misce. W drugim naczyniu mieszamy ze sobą: jajko, cukry, olej, śmietanę i przestudzoną kawę. Płynne składniki wlewamy do suchych i szybko mieszamy (łyżką - nie mikserem)
Do wgłębień w blasze wkładamy papilotki (papierki do muffinek) napełniamy je do połowy ciastem, wkładamy po 1 kostce białej czekolady (jak ktoś lubi może włożyć po dwie:)) i przykrywamy resztą ciasta.
Pieczemy ok 20 minut (w zależności od możliwości piekarnika:)) ja zawsze sprawdzam wykałaczką.
Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem. Babeczki są miękkie, wilgotne, pyyyszne:)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz