Te kupowane w sklepie mają dużo chemii i spulchniaczy (a spożywanie ich podczas naturalnego karmienia nie jest raczej wskazane) dlatego też postanowiłam dzisiaj spełnić swoją zachciankę i sama zrobiłam bułeczki, kilka ze serem, a kilka z dżemem. Jednak po wstawieniu do piekarnika okazało się, że sporo dżemu wypłynęło poza ciasto, dlatego lepiej użyć marmolady, lub mniejszej ilości dżemu. Poniżej zamieszczam przepis:)
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki
- 50 g drożdży świeżych
- 50 g cukru
- szklanka mleka
- żółtko
- jajko
- 50 g stopionego masła
- cukier wanilinowy
- szczypta soli
Masa serowa:
- 200 g sera białego
- 50 g cukru
- żółtko
- cukier wanilinowy
jajko do posmarowania
Masa serowa:
Ser, żółtko, cukier, cukier wanilinowy i jajko utrzeć na gładką masę i gotowe :)
Ciasto drożdżowe:
Podgrzewamy delikatnie mleko (może być w mikrofali) wlewamy 1/3 do miski, dodajemy drożdże i łyżkę cukru, mieszamy. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (w warunkach blokowych koło grzejnika trwa to ok 10 minut)
W czasie kiedy rozczyn się robi, żółtko i jajko ucieramy z cukrem na puszystą masę (jak kogel-mogel)
Do rozczynu dodajemy mąkę, resztę mleka i jajko z cukrem. Pod koniec wyrabiania ciasta dodajemy stopione, ciepłe masło. Odstawiamy ciasto do ponownego wyrośnięcia - musi podwoić objętość (ok 15-30 minut)
Następnie wałkujemy ciasto na ok 1,5 cm, wykrawamy szklanką kółka, układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia (10-15 min)
Po tym czasie robimy palcami wgłębienia w bułeczkach i nakładamy masę serową. Można dodać także marmoladę, dżem, lub masę makową. Gotowe bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem.
Pieczemy ok 30 minut w temp. 180 stopni (góra-dół)
Ja piekłam na niższej półce, jednak wydaje mi się, że spód mniej spiecze się w trakcie pieczenia na środkowej półce.
Poniżej zamieszczam zdjęcia z procesu produkcyjnego ;) i efekt końcowy.
Pozdrawiam M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz